26 marca br. na łamach „Gazety Wyborczej Radom” ukazał się artykuł Małgorzaty Rusek pt. „Czy był mobbing?”. W tekście, opartym w większości o oskarżenia jednego z polityków, znalazły się nieścisłe i zmanipulowane informacje.
Wewnętrzne postępowanie, prowadzone m.in. w oparciu o zeznania świadków i analizę nagrań z monitoringu, nie potwierdziło, że w opisywanych w artykule przypadkach doszło do mobbingu. W latach 2016-2020 do Zarządu Spółki nie wpłynęła żadna sprawa o mobbing.
Jeśli chodzi o przyczynę wypadku, któremu uległ pracownik oznaczony w tekście inicjałem M., to w toku czynności wyjaśniających, zmierzających do ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku, nie stwierdzono związku przyczynowo-skutkowego między zdarzeniem z wcześniejszą wymianą zdań poszkodowanego z innym pracownikiem. Ustalenia dokonane przez prowadzącą postępowanie komisję nie były kwestionowane ani przez same zainteresowane strony, ani przez stronę związkową.
Dziennikarka nie dała szansy Fabryce Broni odnieść się do zarzutów, natomiast szeroko uwzględniła wypowiedzi cytowanego posła. 23 marca pani Rusek wysłała do Fabryki szereg pytań, odnoszących się m.in. do procedury antymobbingowej i relacji pracowniczych. Nie uściśliła terminu na udzielenie odpowiedzi, mimo to została poinformowana, że informacje otrzyma tak szybko, jak to możliwe. Zebranie odpowiedzi na jej pytania oraz weryfikacja możliwości udzielenia konkretnych informacji pod kątem ochrony informacji wrażliwych, w tym RODO powodowały, że odpowiedź nie mogła zostać udzielona tego samego dnia. Pani Rusek po wysłaniu pytań ani razu nie kontaktowała się z Fabryką Broni w sprawie uściślenia terminu na udzielenie odpowiedzi.
Odpowiedzi zostały przekazane dziennikarce 26 marca w godzinach porannych – niestety, publikacja była gotowa (bez uwzględnienia stanowiska Fabryki Broni) już dzień wcześniej, a w dniu dzisiejszym ukazała się w druku. Dziennikarka, mimo skierowanej prośby nie wyjaśniła, dlaczego uniemożliwiła Fabryce Broni odniesienie się do zarzutów.
Swoim nierzetelnym postępowaniem autorka publikacji naruszyła art. 10 ust. 1 i art. 12 ust. 1 pkt 1) ustawy – Prawo prasowe.